Szania
Administrator
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądś
|
Wysłany: Nie 18:08, 30 Lip 2006 Temat postu: "tytułu na zawsze nie ma" |
|
|
Naprawdę nie wiedziałam, jak to nazwać, a tym bardziej do którego działu dać...
"W co nie wierzę"
Nie najgorsza pogoda, popatrzmy w zoo na ptaki-
zaproponowano mi tego dnia.
Stałam później przed jedną z klatek a tu mały chłopiec czerwona bluza, za szerokie dżinsy
"Nie wierzę w sowy, sowy nie istnieją!"
-woła do mamy.
Jest jasny dzień więc pod skrzydła
nawet nie mrugnie na niego pomarańczowe oko.
"Nie wierzę w miłość, miłość nie istnieje"
uśmiechając się do siebie, wracając do miasta.
A tu ulicą idą ludzie
tak po prostu każdy w swoją stronę
dalecy mi i bliscy
za mną i przede mną,
powietrze właśnie zapachniało jak zwykle po deszczu.
A niebo
cicho trwa w górze.
***
Była to jedna z miniaturek poetyckich Ewy Mazur, umieszczonych w jej książce "Cisza wyobraźni".
No właśnie. Bo czym jest miłość? Mimo, że czasem mamy ją zupełnie przed sobą- oczywiście przyjmująć, że owo uczucie nie wymarło, czy też nazywając tym szlachetnym mianem szczególnie silne zauroczenia... Nawet spotykając miłość na ulicy, wielokrotnie w nią niewierzymy. A ona, jak ta sowa, nam nie udowodni swego istnienia...
Ludzie mogą być dalecy, mogą być bliscy.. Ale słysząc wiadomości o śmierci jakiegoś dziecka w Libanie czy Iraku, nasze serca też drgają, pomimo tego, że ich nie znaliśmy... Bo to ludzie.. Wszyscy ludzie należą do jakiejś wspólnoty... Są połączeni więzią, więzami krwi, a także jakimś uczuciem, tórego nie da się sprecyzować... Bo dlaczego słysząc o ludkiej śmierci się smucimy? Dlaczego mimo braku związku z nieboszczykiem odczuwamy żal? Wrażliwość?
A Niebo
Cicho trwa w górze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|