Gazetka internetowa Tusi

Cannibals

Więc tak była to prawdopodobnie zima lub jesień juz niepamiętam Wink
Wyruszyliśmy juz o 4 Rano :O
Jak zwykle obładowani po pachy Smile celem były żecz jasna mniszki :]
Jak szliśmy do darka po rower juz prawie nas policja spisała wkoncu była 4 rano a my niepełnoletni bez karty rowerowej wędkarskiej ^^ i bez jakich kolwiek odblasków na roweże sama rama i koła tyle zostało z mojego roweru Twisted Evil Twisted Evil
Po drodze na mniszki działo sie dużo fajnych żeczy.
Wybraliśmy droge przez pola.
Obok drogi stoi budka z jakimis pierdołami elektrycznimi która wygląda jak mała kaplica.
Słyszałem kiedys że jest nawiedzona więc niebylo miło tamtędy przejeżdzać
Kiedy spojrzałem na słup jakis to zdawało mi się ze ktoś na nim wisi Neutral
Jadazda przez może kilometr dwa przez pola w zupełnej ciemność też odbiła mi sie na psychice.
Zwłaszcza jak wpadłem na kszaki.
Kiedy dojechaliśmy na mijesce okazało się ze jest za ciemno żeby łowić więc rozbiliśmy obóż pod lampą ^^ i wypiliśmy śę po kawce Razz
Była to wioska więc po pewnym czasie psy zaczeły szczekać wiec obudziliśmy chyba całom wieśc a była to 5 rano i to w sobote ^^
Wkoncu zaczeliśmy lowić ^^
Jak zwykle pupa nic niebrało co robiliśmy potem niepamietam ale wiem że skakaliśmy rowerem po kamieniach mojej jajka miały bliskie spotkanie z moją oponą Sad (bolało) no i wracajać odpadł mi pedał od roweru wieć nazmiane z darkiem holowaliśmy się aż do domu ^^ no i podrodze zgubiłem wędke :/

Tusia

Boze ale wy jesteście rąbnięci Smile

I wogóle fajne macie przygody Very Happy

Cannibals

Dopiero zauwazyłas ze mamy rąbnięcia ?? Very Happy