Autor |
Wiadomość |
Tusia |
Wysłany: Sob 20:35, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
skoro cię przekonałam to się cieszę |
|
|
Szania |
Wysłany: Sob 20:18, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
tusia napisał: | Ale to jest oczywiście moja interpretacja, ty możesz mieć inną. |
A po co mam mieć inną, jak twoja jest -moim zdaniem- dobra? Jak sama nie zawsze umiem myśleć, to często przyjmuję myśli, zdania, interpretacje innych. |
|
|
Tusia |
Wysłany: Sob 20:14, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Taki mi wygodniej pisac. "Być albo nie", to jako czy być czy nie być, a "być-oto jest pytanie" to inaczej co to znaczy być (żyć)? jak dobrze być (żyć)? Fragment przed cytatem nie ma związku, Hamlet rozpoczyna nowy dialog tymi słowami, które przektycznie mówi do siebie, więc można by to nazwać monologiem, ale po chwili wchodzi chyba Ofelia, bo nie pamiętam dokładnie, i rozmawiają dalej, już nie na ten temat. To się wiąże ze sobą, bo Hamlet zastanawia się, czy lepszy jest człowiek który pozwala na własną śmierć w natłoku innych osób, czy który stawia im opór i "kładzie im kres". W sumie, według mnie, "zajadłe strały losu" to depresja, czyli to przez co zwykle zabijają się ludzie (jeśli chodzi o samobójstwo oczywiście). Więc "być czy nie'?- zabić się czynie? sprzeciwić się depresji czy poddać się jej sile? A "być-oto jest pytanie", bo czy prawidłowo jest sprzeciwiać się by żyć? i czy wtedy życie jest dobre? Ale to jest oczywiście moja interpretacja, ty możesz mieć inną. |
|
|
Szania |
Wysłany: Sob 20:03, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
czyli jakby "pytanie" brzmiało: "jak być?" prawda? Bo jeśli nie to nie łapię. A jaki jest sens zdania "być albo nie"? Przytoczyłabyś fragmnty przed tym cytatem? Wybacz, tu, gdzie jestem, nie mam książki. (zresztą chyba nie mam tego w domu.) |
|
|
Tusia |
Wysłany: Sob 19:59, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Czekaj, lece zobaczyć w książce...
Edit:
Być albo nie, być-oto jest pytanie.
Kto postępuje godniej: ten, kto biernie
Stoi pod gradem zajadłych strzał losu,
Czy ten, kto stawia opór morzu nieszczęść
I w walce kładzie im kres? (...)
Przeczytaj sobie kilka razy-jest sens... |
|
|
Szania |
Wysłany: Sob 19:47, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Tak, ale po co mówi to "być albo nie"? W jakim kontekscie? |
|
|
Tusia |
Wysłany: Sob 19:47, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Nie wymyśliłam. Dowiedziałam się na lekcji polskiego w szóstej klasie. Miałam taką fajną panią, która nam takie ciekawostki opowiadała strasznie często. W sumie to nie ma sensu to połączenie, ale może... Ale! Właśnie dlatego tam jest przecinek, żeby to oddzielić, bo Hamlet tak mówi "być albo nie", potem robi przerwe bo przecinek i zaczyna nową myśl "być-oto jest pytanie"... |
|
|
Szania |
Wysłany: Sob 17:23, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
wow... Skąd wiesz o tym braku przecinka? No bo chyba tego nie wymyśliłaś?
A tak na serio to z tym przecinkiem różnicę w zdaniu widzę.... Ale nie widzę w nim potem sensu... Być albo nie, być- oto jest pytanie. Bo co ma wspólnego "byc albo nie" z "być- pytanie"? |
|
|
Tusia |
Wysłany: Sob 14:50, 22 Kwi 2006 Temat postu: Tak znany i tak mylony... |
|
"To be or not to be-that is the question..."
"Być albo nie być-oto jest pytanie..."
Cóż, ten cytat autorstwa Williama Shakespeare zna cały świat. Hamlet, bohater szekspirowskiego utworu, zastanawia się w tym wersie czy żyć, czy też umrzeć jest lepiej. Niestety, tak sądzą ludzie, a to wcale prawdą nie jest. Ludzie, którzy przepisywali pierwsza książkową wersję "Hamleta" popełnili ogromny bład! Nie postawili przecinka! To wydaje się śmieszne, ale ma sens.
Być albo nie , być- oto jest pytanie!
Więc tan na prawdę duński książę z dramatu Szekspira zastanawia się nie nad "być lub nie", tylko nad samym "być"! Jaden niewielki przecinek tak diametralnie wpływa na całe zdanie!
Niestety, tego nie da się już wpoić całemu światu, ponieważ jest zbyt wiele ludzi znających ten aforyzm by wszyscy się o tym dowiedzieli.
Skoro sprawa poprawności cytatu jest już rozwiązana mozemy przejść do jego sedna. Co to znaczy być? Tak na prawdę nikt o tym nie wie. Być? Tak prawidłowo dobrze i niepowtarzalnie żyć? Wszyscy chcemy poznać sens naszego istnienia. No bo po co w końcu żyjemy? No tak, każdy z nas jest niepowtarzalny i inny, każdy ma swoje własne problemy z którymi się boryka, osiągnęcia, które mu się udały, cele, do których zmierza. Każdy żyje własnym życiem.
Nie ma na tym świecie ideałów, lecz to właśnie one są tematem większości rozmyślań i aforyzmów, choć zwykle nie zdajemy sobie z tego sprawy |
|
|